czwartek, 12 kwietnia 2012

Florencja z Maszynkami

Jak to pewna Pani z Trójmiasta mi napisała wstyd się przyznawać do tego, co zaraz napiszę.
I miała w sumie sporo racji, bo wstyd to jest przewielki. Otóż do zeszłego tygodnia nie znałem Florence and the Machine. Nie i tyle. Piosenki i melodie gdzieś mi tam śmigały, ale byłem jakoś oporny na przyswojenie sobie czegoś w całości. Dopiero w zeszłym tygodniu dane mi było usłyszeć kilka kawałków w całości (dzięki Magda B., raz jeszcze i z całego serca :) ). No i co tu dużo mówić, głos Florence Welch pozamiatał mnie totalnie.Wspaniała osobowość, genialna muzyka, genialne utwory. I tyle :) Żałuję jedynie, że obudziłem się z tym tak późno...

Pewnie zdecydowana większość z Was zna Florence dłużej niż ja, więc tak tylko gwoli przypomnienia...

What water game me

Never let me go


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz